Windsurfing to sport po pierwsze emocjonujący, a po drugie związany z wieloma legendami, o których nie sposób nie usłyszeć, jeśli jesteś zanurzony w świecie surfowania. To nie tylko aktywność fizyczna, ale także sposób na życie – o windsurfingu powstało mnóstwo filmów, a ciekawostki związane z tym sportem można mnożyć.
Wiatr w słonecznej Kalifornii, czyli krótka historia windsurfingu
Choć trudno jest wskazać prawdziwe początki windsurfingu, to obecnie wiemy chociaż, kiedy pojęcie to weszło do potocznej narracji. Było to w latach siedemdziesiątych w Kalifornii. Spekuluje się oczywiście również o prapoczątkach pływania na desce z żaglem – legendy mówią, że pierwszymi windsurferami byli Polinezyjczycy, którzy wypływając na morze, montowali coś w rodzaju żagla na drewnianych deskach. Są to jednak tylko podania – dostęp do sprawdzonych danych mamy tylko w kontekście naszego europejskiego i amerykańskiego podwórka.
W 1948 roku Amerykanin Newman Darby zaprojektował urządzenie, które przypominało deskę z żaglem. O tym, jaki był jej cel, a także jaki pomysł na swój biznes miał Newman najprawdopodobniej się nie dowiemy – w 1965 roku opatentował swój pomysł i rozpoczął sprzedaż dzieła, jednak pomysł spalił niejako na panewce; twórca sprzedał 160 sztuk i zawiesił działalność.
Niemal w tym samym czasie dwójka przyjaciół ze słonecznej Kalifornii Hoyle Schweitzer i Jim Drake wpadli na pomysł stworzenia deski do pływania, która będzie wykorzystywać siłę fali. Drake, inżynier lotnictwa nadał żaglowi odpowiednie parametry i w 1973 roku przyjaciele zaprezentowali światu swoją pierwszą deskę z żaglem, która ważyła aż 27 kilogramów!
Od tego czasu świat już nigdy nie był taki sam – Schweitzer rozpoczął masową produkcję deski polietylenowej (Drake, nie wierząc w powodzenie projektu odsprzedał swoje udziały) i nie przeliczył się – do końca lat siedemdziesiątych prawie co trzecia rodzina w Ameryce posiadała swój sprzęt do windsurfingu.
Największe fale w historii windsurfingu
Windsurfing coraz mocniej zaznaczał się w masowej świadomości. Szacuje się, że największy boom na windsurfing, zarówno w Europie, jak i Ameryce, nastąpił w latach osiemdziesiątych i trwał jeszcze dekadę później. Z tego czasu pochodzi też wiele kultowych filmów o surfingu, między innymi „Na Fali”, czy „Wysokie Fale” (obydwa filmy mówią o samym surfingu, ale jeśli kochasz morze, naprawdę warto je zobaczyć).
Dla każdego windsurfera ważne są właśnie fale. Wielu zawodników staje do mniej lub bardziej formalnych zawodów w kwestii surfowania na jak najwyższej fali, jednak nie może być ona za duża. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku surfingu, gdzie palma pierwszeństwa należy się Brazylijczykowi Nazaré Rodrigo Koxowi, który w 2019 surfował na fali niemal 25-metrowej.
W kategorii windsurfingu rekord należy natomiast do Polaka. W 2021 19-latek Adam Warchoł złapał 20-metrową falę, na której zaliczył również pięknego wipe-outa.
Inne ciekawostki ze świata windsurfingu
Jeśli chodzi o świat windsurfingu, ciekawostek i opowieści jest wiele, a każdy sezon dokłada do historii jeszcze więcej magii. Ciekawostką dla fanów tego sportu może być na przykład fakt, że samo słowo windsurfing zostało opatentowane w 1973 roku wraz z deskami z żaglem stworzonymi przez dwójkę przyjaciół z Kalifornii. A także to, że windsurfing jest… dyscypliną olimpijską.
Choć windsurfing kojarzy się z morzem i silnym wiatrem, warunki do jego uprawiania wcale nie wymagają wysokich fal, stąd można uskuteczniać go także w głębi kraju. Dla fanów nieoczywistych rozwiązań ciekawą opcją będzie na przykład windsurfing w górach – jest możliwy do zrealizowania na przykład na Jeziorze Żywieckim.